Rzadko wystawiam laurki aktorom, bo po prostu uważam, że nie zasługują. Są oczywiście takie postacie jak na przykład Meryl Streep – którym nie laurki, lecz pomniki trzeba stawiać. Ale ja nie o tym. Bo bycie zajebistym aktorem, z klasą, uznanym, który nawet w z najgorszego filmu zrobi swoim graniem arcydzieło – to cecha niewielu. Naprawdę niewielu. A moim zdaniem Christian Bale, który 30 stycznia skończył 40 lat, zagrał sporo średnich ról.
Jednakże jest aktorem kompletnym. Jeden z niewielu aktorów, którzy pod maską zniekształcenia fizycznego potrafią tchnąć ducha w postać przez siebie graną. To żaden problem przemienić aktora do nie poznania – gorzej gdy spod tej zmiany musi wydzierać prawdziwa twarz tego kogo gra. To potrafią tylko naprawdę dobrzy aktorzy (i wszyscy aktorzy typu Maryl Streep).
Oto kilka ról, które według mnie zasługują na uwagę. Oczywiście nie są tu wymienione wszystkie filmy, w których grał Christian Bale, ale na pewno te bardziej rozpoznawalne i czyniące z niego przykład aktora, który potrafi uczynić bardzo dużo by przekonać do siebie widza. I można nie przepadać za metodami aktorskimi, które obrał Bale, ale na pewno należy docenić jego talent.
Czytaj dalej „CHRISTIAN BALE. 40 lat minęło… Od Imperium Słońca do Batmana. Aktor kompletny”