Co ciekawsze do takiego wniosku dotarłam siedząc na festiwalu filmowym, na którym horrory to zaledwie dodatek, chwila oddechu po całym dniu obcowania z kinem artystycznym, ambitnym, niezależnym, wysoce wysublimowanym i autorskim. Lepiej później niż wcale – wychodzę z takiego założenia. Lepiej na hipsterskim festiwalu filmowym niż w ogóle. W sensie nagrody publiczności dla austriackiego tytułu „Widzę, widzę„, który spełnia się w definicji horroru, wydaje się nawet to miejscem idealnym.
Obecność (The Conjuring) – witamy w świecie ładnych horrorów
James Wan lubi bawić się horrorami. Że potrafił stworzyć slasher, który ożywił gatunek – już wiemy od 2004 roku, gdy powstała „Piła”. Obecność to bardzo rozbudowany i ciekawy horror – Wan zwraca się bardziej w stronę „historii autentycznych” ale zamiast tworzyć kolejne dynamiczne straszydło wyreżyserował film po prostu… ładny w formie.
Czytaj dalej „Obecność (The Conjuring) – witamy w świecie ładnych horrorów”
Sam Raimi – reżyser z krainy gore
Wiadomość o prequelu Czarnoksiężnika z Oz nigdy by mnie nie ucieszyła. Chyba, że wyreżyserowałby to ktoś potężny. Ktoś taki jak Sam Raimi – jeden z moich ulubionych reżyserów.
Halloweenowy Top Ten. Najstraszniejsze sceny w horrorach !!!
Zaraz Halloween więc czas pozbierać do kupy najstraszniejsze horrory i zagrzebać się w pościeli. Przygotować dla pewności lampkę ze świeżą żarówką (o której włączeniu przypomnimy sobie dopiero po seansie, gdy będzie trzeba się wybrać do toalety, oj wtedy zawsze okrutnie brakuje światła…).
Czytaj dalej „Halloweenowy Top Ten. Najstraszniejsze sceny w horrorach !!!”
Zabili Freddy’ego złe syny! To koszmar 2010. Z ulicy Wiązów
No tak sknocić klasykę! Po co w ogóle ktoś to ruszał?! Wes Craven zrobił dzieło idealne, nie potrzeba remake’u! Niestety, już za późno. Wersja „A Nightmare on Elm Street” z 2010 ujrzała światło dzienne.
Czytaj dalej „Zabili Freddy’ego złe syny! To koszmar 2010. Z ulicy Wiązów”