W głowie stworzona tysiące razy, ale zawsze gdy siadam i kładę paluchy na klawiaturze to muza zamyka gębę a motywacja chowa się w kąt jak ugotowana mysz. Nie wiem za każdym razem co mam napisać.
Lecz zbyt długo to trwa, a tymczasem wszyscy oglądamy Złotoustego, który nie tylko słowami przeskakuje zaskoczenie dziennikarzy (mowa o Piotrku Żyle, skoczku narciarskim). Kino spotyka się ze sportem w m0im życiu w doskonałym momencie. Nie można tak tego zostawić. Szczególnie, że sztuką jest przekazać tak emocje sportowe w filmie byśmy niczym kibice na stadionie wstawali z poniesionymi do góry rękoma i skandowali „TAK!”.