Becky i Gniew Becky, czyli nastolatka kontra naziole

Najpierw przypadkowo włączyłam Gniew Becky, ale szybko zrozumiałam, że musiał być wcześniejszy film o przygodach tytułowej bohaterki. Sięgnęłam więc po pierwszą część, na drugi dzień po drugą i chyba będę fanką oczekującą na część trzecią.

Uwaga. SPOILERY poniżej!

BECKY – reż. Jonathan Milott, Cary Murnion, rok 2020

Becky” to film z 2020 roku i początkowo zapowiada się na film o traumie 13-latki, która nie potrafi się pogodzić ze śmiercią ukochanej mamy. Ojciec zabiera ją do wakacyjnej chatki, gdzie ze swoją nową partnerką i jej dzieckiem chcą ogłosić Becky, że zamierzają się pobrać.

Rodzinne dramaty zostaną przerwane wizytą pewnych mężczyzn, którzy pukają do drzwi. To uciekinierzy z więzienia, nie ukrywający swoich neonazistowych poglądów.

Tak, w pewnym sensie jest to film o przetwarzanej traumie, ale nie dajmy się zwieść nadintelektualizowaniu tego obrazu. W pierwszej kolejności to film o wściekłej 13-latce, która po prostu mówi DOŚĆ i postanawia wygrzebać się z okowów dzieciństwa i przybrać formę królowej zemsty. Tyle. Reszta jest po prostu obrazem.

Skonstruowanym udanie, przynajmniej moim zdaniem. Przez chwilę nie wiedziałam czy łapie mnie krindż czy niepokojące uczucie, że 13-letnia dziewczynka (dziewczyna raczej?) bez nadmiernych emocji załatwia złych neonazistów po kolei. I bez litości. Nie podziałają na pannę przemowy typu „nie zabiję już żadnego dziecka”. Becky ma jeden cel i jest zdeterminowana by uczynić ten pobyt nazioli na wolności jak najbardziej nieprzyjemnym i krótkim zarazem.

GNIEW BECKY – reż. Matt Angel, Suzanne Coote

Drugi film z serii, i na razie ostatni to „Gniew Becky”. Tutaj Becky już ma 16 lat i trzeba powiedzieć, że życie nie rozpieszczało jej przez te ostatnie trzy lata po śmierci jej rodziców. Uciekała od jednej rodziny zastępczej do następnej, nie próbując nawet budować relacji. Ostatecznie relacja znajduje ją sama pod postacią starszej pani, która jako jedyna pozwala Becky żyć jak chce, a zarazem daje jej dach nad głową i przyjaźń.

Warto wspomnieć o prologu filmu, w którym Becky udaje przed rodziną zastępczą kogoś kim nie jest i potem ucieka – to już wstęp filmu zobrazowany obrazkami niczym z komiksu. Ciekawy zabieg, na pewno umilający film zanim z napisów początkowych przejdziemy do właściwej fabuły.

I tutaj też Becky napotyka grupę nazioli. To akurat nie są uciekinierzy z więzienia, ale jakieś typki wybierające się na wiec, na którym chcą ukatrupić panią senator. Nie jest wyjaśnione czemu, po prostu neonaziści z podziemia łudzą się, że zabiciem polityka zmienią świat na swoją modłę.

Schemat jest znany – Becky kontra naziole. Nawet nam im trochę (ale tylko trochę) szkoda, gdy sami się wpychają pod nos Becky – dla nich to zwykła naburmuszona nastolatka, czego tu się bać, prawda? Czują się więc pewnie i są chętni do pajacowania. Wiadomo już od razu, że będą bardzo tego żałować.

Gniew Becky trzyma poziom pierwszej części, choć na pewno absolutny szał mordu u 13-latki wyglądał bardziej niepokojąco i widowiskowo. Tutaj Becky jest już gotowa, bardziej przypomina dorosłą kobietę (może dla Becky czas dorastania leci inaczej? może gdy miała 13 lat dotarła do bycia 18-latką, a w wieku 16-lat objawia się na jako doświadczona weteranka – co zresztą nie mija się z prawdą).

Rozwałka jest miła dla oka, na pewno interesującym dodatkiem są gadki nazioli. Sean William Scott, znany głównie z roli Stiflrea z American Pie, jako szef całej akcji nie jest aż tak ponury i przerażający jak główny naziol z pierwszej części – tam też w tej roli aktor znany głównie z komediowych ról – Kevin James (swoją drogą ciekawy zabieg z tymi komediowymi aktorami). Ale główny naziol z Gniewu Becky jest dobry w „gadki” i stwarzanie wrażenia nieomylnego mózgu całej operacji. Czy jednak do końca? Ostatecznie twórcy wykręcają trochę fabułę i na końcu okazuje się, że mózgiem akcji jest ktoś inny. To już było trochę powykręcane jak na dość prostą fabułę o nastolatce w morderczym szale, ale można przymknąć oko i cieszyć się, że twórcy starają się bawić i ubarwiać film

W oczekiwaniu na trzecią Becky

Co nas czeka w trzeciej części, o ile powstanie? Można się mniej więcej spodziewać po końcówce Gniewu, że zobaczymy Becky już jako zawodową łowczynię nazioli, która będzie kobiecym jamesem bondem likwidacji neonazistowskich jednostek zagrażającym obywatelom Stanów Zjednoczonych.

Filmy oba polecam gorąco. Bawiłam się na nich wyśmienicie. Jest śmiesznie, strasznie i krwawo. I niekonwencjonalnie. Zaostrza apetyt na więcej chociaż normalnie takie kino trafia na półkę z kategorią rozrywkową B. Polecam jednak się przemóc i potraktować filmy o Becky jako zabawę i korzystać z tej zabawy, a zamiast szukać realizmu i dziur w fabule porwać się tej nierównej na pierwszy rzut oka walce samotnej nastolatki (z psem!) z bandami złych neonazistów.