Filmy, które mnie zmiażdżyły. Jak kopara, tir czy samolot. Po prostu zmiotły z planety Kino i sprawiły, że zaczęłam wątpić, iż istnieje bóg filmowy. Tak, bo jak widzę film, który potrafi zryć beret na około dwie godziny, to ja przestaję wierzyć, że ktoś w sztuce filmowej ustala jakiś porządek rzeczy. Wtedy wygrywa chaos.
Czytaj dalej „Filmy, które miażdżą. Diabły/ Szepty i krzyki”