BREAKING BAD. Jak wyżywić rodzinę z handlu amfą

Breakin Bad – chemia w wydaniu uniwersyteckim. Najcięższego uniwerku – Uniwersytetu Życie.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wttP7UhLnWY[/youtube]

Pamiętacie taki serial „Weeds”? Nie wszyscy? To przypomnę – rzecz dzieje się na typowym amerykańskim przedmieściu dla klasy średniej. Główna bohaterka po śmierci męża – głównego żywiciela rodziny – postanawia się poddać niegrzecznemu procederowi jakim jest rozprowadzanie marihuany na owym przedmieściu. Serial miał większe ambicje niż „Gotowe na wszystko” ale ostatecznie przegrywał z tym drugim na polu aktorstwa.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=2W6dOEdEAAQ[/youtube]

Mamuśka z ładnymi nogami i dobrymi znajomościami, wyidealizowane życie Amerykanów z przycięciem, lekką ironią i dwuznacznością – to wszystko plus opary marychy sięgające poza ekran telewizora.

A teraz wyobraźcie sobie podobny amerykański serial tylko w wersji dla twardzieli. Wyobraźcie sobie gościa po 50-tce, który pracuje jako nauczyciel chemii i dorabia w myjni samochodowej by jakoś utrzymać siebie i rodzinę. I nagle dowiaduje się, że zostało mu pół roku życia, bo ma raka płuc (mimo, że nigdy nie palił papierosów). Zainspirowany sumami, w jakich liczy się handel amfetaminą, postanawia wyrabiać swój narkotyk (w końcu tajniki chemii stoją przed nim otworem).

Ale świat handlu narkotykami nie jest ciepły i z przymrużeniem oka jak w „Weeds”. Facet trafia w środek huraganu, i gdy już ten huragan go porwie, jest za późno.

Mały spoiler

Jestem już na którymś odcinku (nie będę zdradzać gdzie dokładnie) i nasz bohater, który już nie musi handlować produkowaną przez siebie metaamfą (bo zarobił na tym wystarczającą kaskę), robi małe remonciki w domu. Czegoś mu tam brakuje (heh – „brakuje”;) i wyrusza do marketu budowlanego. Tam zauważa kolesia, który w wózku ma wszelkie składniki potrzebne do produkcji narkotyku. Zwraca mu uwagę, podając parę porad a potem idzie do kolejki by zapłacić za swoje jak najbardziej zwyczajne zakupy. Ale przy końcu kolejki rezygnuje.

Wyskakuje na dwór. Jest już wieczór. Koleś, którego zaczepił w markecie wypycha na przód postawnego kolesia wskazując mu wychodzącego Chemika – „To ten dude!”.

I dzieje się coś dziwnego. Dzieję się moc. Zamiast dostać wpierdol od osiłka, stary stetryczały Chemik wysuwa się na przód i mówi stanowczo: „To mój teren. Spierdalać”.

I kolesie spierdalają bez słówka sprzeciwu.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=erZqsV5UJpM[/youtube]

Pamiętacie stare erpegeowskie powiedzenie „od zera do bohatera”? Choć dziwny to bohater, bo handlarz narkotykami. Pomieszane to wszystko. Ale ogląda się wybitnie, choć raz na jakiś czas akcja zwalnia. To nie serial dla tych, którzy ciągle wyczekują akcji, choć i takim polecam, bo są odcinki zarzynające krew w żyłach. Ale są i takie prawie, że „family story” i prawie, że ziewamy ze znudzenia. Ale ale ale – wszystko się wyrównuje. Przemiana głównego bohatera – nigdzie jeszcze w żadnym serialu, nawet nie wiadomo jak ambitnym i perfekcyjnym – nie była tak ostra. Ostro zarysowana.

Więc! Jeśli wolicie satyrę i luz-blues polecam „Weeds”. Będziecie się dobrze bawić. Ale dla ludzi, którzy nie muszą wypalić lufki do seriali o drugach – Breaking Bad wcale nie jest o narkotykach.  To serial o przedmieściach, gdzie wcale nie jest kolorowo, a damy z Wisteria Lane nie wybrałyby się tam nawet z super owłosionym i umięśnionym hydraulikiem po godzinie 22.

Chemia dzięki Breaking Bad wygląda jak nauka o życiu. I jest. Skomplikowana. Jak życie.

—-

Pees.  Breaking Bad tak schizuje pod koniec 2 sezonu, że ludziom o nieco słabych nerwach i wrażliwych moralach nie polecam jednak tego serialu.

3 odpowiedzi na “BREAKING BAD. Jak wyżywić rodzinę z handlu amfą”

  1. dzieki Tobie trafiłem na ten serial, Dziękuję! ;D
    sezon 1 – świetny
    sezon 2 – doskonały
    sezon 3 – rewelacja
    sezon 4 – ??? mam nadzieje że pobije wszystkie pozostałe!

    niestety premiera sezonu czwartego zapowiadana na marzec 2011 została przesunieta na lipiec, czyli rok sobie poczekamy na kontunuację losów Heisenberga i Pinckmana, GORĄCO POLECAM!!!

  2. belfastczyk: cieszę się bardzo i proszę bardzo;)! serial jest bombowy. sezon 4 tak późno… szkoda

Możliwość komentowania została wyłączona.