Serialowe podsumowanie 2012

Ten rok należał do tak wielu serial, że aż nie wiem czy sobie poradzę! Było wiele dobrych serii w 2012 – oto moje subiektywne opinie o niektórych z nich.

2 Broke Girls

7/10 Dawno mnie tak nie ubawił żaden sitcom. Od czasów poznania brytyjskiego serialu „Miranda” amerykańskie sitcomy wydają mi się strasznie napompowane. Ale Dwie Spłukane Dziewczyny dają radę – minigaleria ciekawych postaci, niebanalny humor i obśmiewanie hipsterstwa.

Boardwalk Empire

Wciąż siedzę na początkach 3. sezonu więc trudno mi ocenić. Zostawiam bez oceny – ale wiem jedno – to jeden z lepszych seriali i nie tylko dlatego, że pochodzi ze stajni HBO. Steve Buscemi miażdży.

Breaking Bad

Ten rok absolutnie należy do ostatniego sezonu Breaking Bad. To jest 11/1o w skali oceniania! Każdy kolejny sezon lepszy od poprzedniego.  Jest to w ogóle jeden z najlepszych seriali dekady, jeśli nie najlepszy. W moim rankingu dusi dość mocno takie seriale jak 6 stóp pod ziemią i The Wire. Właściwie już podusił i stoi razem z nimi w jednym rzędzie. Przypomnijcie sobie tylko końcówkę poprzedniego sezonu i minę pana od kurczaków… Genialne!

Na ten czas, w sensie trwających seriali, Breaking Bad nie ma absolutnie ŻADNEJ konkurencji. Ani Gra o Tron ani Homeland… stoją daleko za poziomem BB. Przed nami w 2013 roku wielki finał. Będzie bardzo ostro… Baaaaaardzo baaaaaaardzo ostro. Serial zdecydowanie nie dla małych dzieci. Uzasadnione 18+, chociaż ja i 20-latkom bałabym się pokazać ten serial.

Dexter

6/10 za kolejny słaby sezon. Powinno być jeszcze niżej za kompletne zepsucie tak genialnej postaci jaką była do tej pory Debra. Na szczęście finał siódmego sezonu wynagradza wszystko.

Gra o Tron

9/10 – bo tak to wygląda moi mili, że ta historia jest zbyt dobra by ją spartolić. Sceny tego serialu zaspokajają wizualną i fabularną żądzę zarówno fanów książek jak i samych fanów seriali. Za sam fakt, że się udało dokonać tak dobrej adaptacji Pieśni Ognia i Lodu HBO powinno dostać Nobla!

Homeland

8/10

Utknęłam na początku drugiego sezonu, ale to nie powód by nie wspomnieć o tym serialu. Na tyle ile obejrzałam oceniam na 7/8 w skali 10. Możliwe, że wraz z aktualizacją sezonu ta ocena może się zmienić.

How i met your mother

4/10 Panie i panowie twórcy to kiedy w końcu ten nudny jak flaki w oleju architekt spotka matkę swoich dzieci? To już naprawdę staje się mało śmieszne.

House

Rok 2012 to również ostatni sezon serialu House. I bardzo dobrze, bo osiem serii to już nieco za dużo. Jak więc ocenić? Myślę, że dobrze bo scenarzyści zaskoczyli nas kilka razy i było całkiem miłe owe pożegnanie z burkliwym acz błyskotliwym doktorem. 5/10

Revenge

Odczekałam swoje i właśnie zaczęłam oglądać drugi sezon. Na razie tylko kilka odcinków, ale jestem pewna, że będę bawić się świetnie. Nie ma to jak intrygi i zemsta w roli głównej. Ogólnie dalej mnie cieszy każdy moment gdy Graysonowie dostają w dupę od Amandy. I nawet Nolan zaczął ćwiczyć karate! Dużo zwrotów i sporo akcji – oczywiście wszystko wydaje się coraz mniej prawdopodobne, ale przecież nie o to chodzi, by się czepiać. 7/10

The Newsroom

Na początku serial zniewala – słowotok spisany przez Sorkina wcina w fotel. A potem wszystko opada, emocje, idea, polityka, aktorstwo. Nagle po kilku odcinkach okazuje się, że taka formuła wyczerpuje się dość szybko. A szkoda. 5/10

The Walking Dead

9/10 za wysłuchanie narzekań fanów i zwiększenie akcji, za pozbycie się jednej z najbardziej irytujących postaci, za większą ilość zombie i za więcej krwi. Tak! właśnie tego chcieliśmy! Dziękujemy! I za Gubernatora również, chociaż nie przypomina tego pacana z komiksu, to jakoś od razu rzuca się w oczy – jest dobrze! Czekam z niecierpliwością na zakończenie trzeciego sezonu.

True Blood

8/10 To mógł być jeden ze słabszych sezonów gdyby nie wyeksponowanie postaci Pameli. Nawet niektórzy nie zdają sobie sprawy jak tak mały fakt ratuje ten serial. No i Jason. No i Lafayette. Dla tej trójki zawsze i wszędzie. Bo to oni są najfajniejszymi postaciami w True Blood. A nie Sookie, Bill i Eric – a przecież to oni są „niby” pierwszoplanowi:)

Shameless

9/10. A można ocenić inaczej? Gdzie indziej można podziwiać tak wyborną rolę Williama H. Macy’ego? To chyba tylko nasz Andrzej Grabowski w roli Ferdynarda Kiepskiego byłby porównywalny, jeśli nie lepszy. Drugi sezon jest równie dobry co pierwszy – choć czegoś mu brakowało – miałam wrażenie takie pod koniec. Ale to aktorstwo, te ich problemy… Ten serial można tylko ledwie lubić albo kochać!

 

Tak to wygląda! Zabrakło The Bing Bang Theory, ale nie widziałam wszystkich odcinków nowego sezonu i dwa sitcomy raczej wystarczą na zestawienie. Zabrakło też kilka seriali, których oglądania po prostu nie kontynuuje/nie zaczęłam, jak między innymi Sons of Anarchy (do którego pewnie kiedyś wrócę). Zabrakło też takich, do których jeszcze nie dotarłam bo utknęłam gdzieś na pierwszych seriach.

Ogólnie był to bardzo dobry rok serialowy! Zdecydowanym zwycięzcą jest Breaking Bad. Kto jeszcze nie widział – niech obejrzy. Dość „bajek” o dobrych złych mordercach czy sympatycznych łobuzach. Ten rok należał do największego antybohatera i zapewne rok 2013 też będzie należał do niego. Serial-antyścieżka, po którym naprawdę głęboko zaczniesz się zastanawiać czy ciemne strony człowieka są faktycznie takie fascynujące.

Dobrego udanego serialowego roku 2013 życzę Wam!

 

Jedna odpowiedź do “Serialowe podsumowanie 2012”

Możliwość komentowania została wyłączona.