Horror w gatunku horror

Lubię horrory. Lubię się bać, choć czasem przeklinam to „lubienie” gdy po mocnej dawce mocnego kina próbuje doczłapać się w środku nocy do łazienki. Ale to tylko skutki uboczne, kto by tam na nie zważał?;)

hr_drag_me_to_hell_poster1 paranormal-activity-movie-poster

Niestety, dobrych horrorów brak w ostatnich latach. Posucha.  Dla mnie trwa tym bardziej dłużej bo jakoś nigdy nie zdołałam się przekonać do japońskich straszydeł. Na dzień dzisiejszy Lady Gaga jest straszniejsza niż pierwszych dziesięć nowszych horrorów.

Ale spoko, nigdy nie jest tak źle by nie było gorzej:) Dlatego warto się cieszyć tym co jest – a więc napiszę krótko swoje propozycje z nowszych rzeczy.

Czytaj dalej „Horror w gatunku horror”

Oscary 2010. Avatar

Najnowszy film Jamesa Camerona – i moje odczucia. Plus niespodzianka! Hitler dowiaduje się, że Avatar to szajs:)

Od razu na samym początku uprzedzam, że widziałam wersję w 2D bez tych wszystkich fajerwerków, więc trudno mi pisać o tym wielkim przełomie w kinie, o którym wieszczą na podstawie Avatara niektórzy.

Czytaj dalej „Oscary 2010. Avatar”

873 bomby czyli wojna jak narkotyk

Oscary 2010. Lecimy dalej. The Hurt Locker” w reżyserii Kathryn Bigelow- to kolejny kandydat do Oscara, ma 9 nominacji, w tym w kategorii Najlepszy Film i Reżyseria.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zRUBHTPPus4[/youtube]

Pamiętaj jak jeszcze parę lat temu krytycy rozpływali się nad „Jarhead”. Nowa wojna – nowy sposób pokazania jej w kinie. A raczej wojny, której nie ma. Za to jest banda żołnierzy, którym wtłoczono do tych obciętych na słoja łbów, że idą na wojnę najprawdziwszą jaką mogą sobie wyobrazić. Tymczasem na miejscu okazuje się, że przeszkolonych żołnierzy czeka jedynie nuda pustynnego życia w barakach.

Czytaj dalej „873 bomby czyli wojna jak narkotyk”