(kadr z filmu „Kosmos”)
Kino tureckie nie jest egzotyczne, nie jest polityczne, nie jest społeczne. Nowe kino Turcji to reżyserzy, którzy dokładnie wiedzą co chcą nakręcić. Przynajmniej takie ma się wrażenie. Więc jeśli Turcja kojarzy wam się z wakacjami i egzotyką to zapomnijcie o tym oglądając turecki film. To przede wszystkim kino. I to całkiem dobre. Mój osobisty hit na tegorocznym ENH. Właściwie rezygnowałam z innych seansów by zobaczyć cokolwiek tureckiego. I muszę powiedzieć, że ani razu się nie rozczarowałam.
Młoda kobieta wchodzi na wzgórze. Rozwija za sobą nitkę. Na jej twarzy zrezygnowanie i rozpacz gdy nitka się zrywa. Zawraca by zacząć od nowa. O co chodzi? To film z 2005 roku „Upadek Anioła” w reżyserii Semiha Kaplanoglu.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=dHLCuOFPQOk[/youtube]
Zeyne nie ma łatwego życia. Pracuje jako pokojówka w hotelu. I to jest jeszcze w porządku. Gorzej gdy wraca do domu. Mieszka tylko z ojcem. Ich stosunki, mimo że często się do siebie nie odzywają, są dość napięte. Szczególnie w nocy…
„Upadek Anioła” jest prosty, a zarazem intrygujący. Osobiste piekło Zeyne-Anioła, zaledwie kilka postaci, ciekawy montaż – to wszystko i więcej tworzy obraz smutny i dość mroczny. I piękny.
Film włazi pod oczy, są takie sceny, które zapamięta się do końca życia. Jeden z najlepszych filmów tureckich, jeśli nie najlepszy – jaki widziałam na Erze Nowe Horyzonty.
Salto w Trumnie. Jak jesteś głodny to nie zjesz pawia? Prawda, że zjesz?
(zdjęcie – spotkanie z krytykami tureckimi przed seansem „Salto w Trumnie„)
Film w reżyserii Dervisa Zaima był pierwszą moją przygodą z nowym kinem Turcji. Zabawna historia o niereformowalnym złodzieju samochodów. Mahsun jest bezdomny, dorabia na łodzi rybackiej, a większość czasu przesiaduje w stambulskiej herbaciarni, gdzie nie ma uregulowanego rachunku od 600 herbat! By czasem poczuć się jak ktoś lepszy, by mieć w nocy ciepło – kradnie samochody. Ale zawsze je opuszcza, nie ma z tych kradzieży finansowych zysków.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=03qM4pHRFzE[/youtube]
Mahsun, jak każdy, wierzy w szczęście i miłość. Dla niego symbolem szczęścia będą pawie.
Film jest jednym z pierwszych nośników nowego fali tureckiego kina. I na pewno warto go obejrzeć.
„KOSMOS”
Pamiętacie Filmy Które Miażdżą? Opis tego filmu trafi do tej kategorii. Spróbujcie obejrzeć jakoś ten film. Warto. Nawet jeśli Wam się nie spodoba to też warto:)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=nr0dc93Bi64[/youtube]
Na tym na razie kończę. O kinie tureckim będzie więcej, między innymi o ZNAKOMITYM (i nie ma w tym żadnej przesady) filmie Zeki Demirkubuza „Zazdrość„.