Sunshine (W stronę Słońca)

Ćpanie Słońca. Towar najwyższej wagi – ludzkość jest od niego uzależniona. Problem w tym, że odstawienie to śmierć. Więc gdy Słońce przestaje działać ludzkość zamiera w lodowym oczekiwaniu na koniec. Uratować świat może tylko bomba, której wybuch zadziała niczym reakcja łańcuchowa tworząc gwiazdę w gwieździe.

Sunshine (W stronę Słońca – reż. Danny Boyle) to najlepszy film S-F jaki widziałam. Sceny, które wbijają w fotel i sycą oczy, niesamowita siła Słońca – tak przedstawiona, że jeśli obejrzycie ten film i Wam się spodoba już zawsze będziecie patrzeć inaczej na tą najbliższą Ziemi gwiazdę.

Czytaj dalej „Sunshine (W stronę Słońca)”

Złote Globy 2012

Złote Globy 2012 rozdane.  I albo filmy w tym roku stoją o poziom niżej niż w 2011 albo ja się częściej nudzę. Jakoś nie czuję Globów, choć fakt faktem nie widziałam ani „Spadkobierców” ani „Artysty”, które to wygrały. Ale nie o to chodzi. Nie czuję w ogóle tegorocznych nominacji – czy tylko mi się zdaje, że nie ma czegoś co by porwało czapki z głów? Sprawdźmy na podstawie Złotych Globów.

Czytaj dalej „Złote Globy 2012”

The Help / Służące

Przeczytałam książkę, obejrzałam film i niestety muszę powiedzieć, że w ramach zainteresowania to było ciekawe doświadczenie. I tylko tyle.

Kolejny film z cyklu: południowcy cierpią na kompleks Faulknera. Historia opowiedziana z punktu widzenia młodej wykształconej białej kobiety. Historia dość istotnego wątku w historii Stanów Zjednoczonych – rasizmu.

Zarzut numer jeden, którego Amerykanie do dziś nie potrafią zrozumieć: zarzut Wuja Toma. Czyli schemat: biedni czarni, źli biali i dobrzy biali.

Na forum iemdeba przeczytałam bardzo trafny komentarz świetnie ilustrujący ten film: „za każdą wspaniałą czarną kobietą stoi jeszcze wspanialsza biała kobieta”.  Oczywiście komentarz jest ironiczny a autor zaraz dodaje, że w końcu mamy 2011 rok i zamiast kolejnej historyjki o białych rozwiązujących problemy przydałaby się historia z perspektywy naprawdę silnej czarnej osobowości. ..

Oczywiście, historia jest słuszna i poruszająca. Oto czarne służące w czasach mocno utrzymującej się reguły „równi, ale oddzielni” postanawiają opowiedzieć o swojej pracy. Paradoksy typu: kobieta, która wychowuje moje dziecko, dotyka go, podaje mi jedzenie, nie może korzystać z mojej toalety, bo może przenosić choroby. Kompletna ignorancja została zrównana z totalną głupotą.

Czytaj dalej „The Help / Służące”

Albert Nobbs. Aktorskie arcydzieło – Janet McTeer, Glenn Close, Mia Wasikowska

Ten film po Dickensowskiemu powinien nazywać się „Tragiczne życie Alberta Nobbsa”. Albo jakoś podobnie. Albo „Trzy świetne aktorki w jednym filmie. Musisz to zobaczyć!”. Ale film nazywa się „Albert Nobbs” i jak na tak całkiem dobry film objuczony jest typowymi błędami fabularnymi. A szczególnie jednym głównym – przewidywalnością. Czytaj dalej „Albert Nobbs. Aktorskie arcydzieło – Janet McTeer, Glenn Close, Mia Wasikowska”