To jest mój Top Ten, co nie przeszkadza byście wpisywali swoje w komentarzach poniżej. Nie ukrywam, że znajdują się tu same seriale amerykańskie.
Niestety, nie ma co ukrywać, że to co od dekady dzieje się w amerykańskich stacjach telewizyjnych niejednokrotnie przewyższa kinowe dzieła. Polskie seriale sobie daruję, bo wypadałoby by wpisać tylko dwa (kto zgadnie ich tytuły? dla ułatwienia dodam, że wyreżyserował je jeden człowiek). W sumie dla łatwości: niech to będzie po prostu TOP TEN seriali amerykańskich. Niekwestionowanym liderem w kategorii długości emisji jest Moda na Sukces, więc ja, wybaczcie, trochę inaczej, po swojemu do tego podejdę. Więc:
dlatego omińmy oczywistą klasykę. Zaczynamy!