Animal Kingdom (Królestwo zwierząt)

Chłopak siedzi na kanapie i ogląda telewizję. Zaraz przyjedzie karetka by zabrać jego martwą matkę, która przedawkowała narkotyki. To początek Królestwa Zwierząt, australijskiej produkcji z 2010 roku.

Ten chłopak to Josh. Zostaje kompletnie sam, ale gdzieś tam ma rodzinę, od której jego matka starała się go odseparować. Szybko dowiemy się dlaczego – to rodzina przestępców. Babcia Josha i jego wujkowie. Żyją sobie milutko wszyscy razem, szukając nielegalnego sposobu na życie. Josh trafia do nich w najgorszym momencie. Jego wujkowie czują oddech policji na plecach i jakoś za bardzo nie wiedzą jak mają z tego wyjść. Miotają się, szczególnie  że policja nie zważa na reguły i pogrywa z nimi jak ze wściekłymi psami. Chce ich uśpić.

Tylko czekamy gdy Josh trafi w ich ręce, jak to wszystko zacznie psuć jego bezpieczeństwo, jak śmierć będzie okrążała młodego chłopaka nieuchronnie. Z niepokojem obserwujemy jego losy i tej dziwacznej rodziny.

Animal Kingdom jest bowiem filmem niezwykle niepokojącym. Czytałam recenzję po seansie, w której zawarto taką teorię, że Josh bał się tego co go może spotkać po śmierci matki. To stawia tego chłopaka pod ścianą wyboru, i tak też nam się wydaje przez cały film. Jednak końcówka jest wystarczająco wstrząsająca by  być zarazem jednoznaczna.

Czytaj dalej „Animal Kingdom (Królestwo zwierząt)”

HANNA – czy warto zobaczyć ten film?

Czym więc jest film Hanna? Dobrym kinem akcji, przesadzonym kolejnym thrillerem czy filmem, w którym artyzm, technika, realizacja były jedynym atutem?

Ciężko mi powiedzieć, bo choć fabuła rozczarowuje to już sposób realizacji oczarowuje niczym filmy Felliniego i Bergmana gdy ogląda się je w wieku 19 lat – nie wiesz o co chodzi ale widzisz, że to tak pięknie się ogląda. To samo jest z filmem Hanna, tyle że uszczuplony jest motyw treści. Natomiast forma porywa – szczególnie zdjęcia i muzyka. Porywa na tyle, że w pewnym momencie (gdzieś w połowie seansu) złapałam się na tym, że już mam gdzieś fabułę, że ważniejsze jest to co widzę. To właśnie symbolika, potężna dawka artystycznej formy i niezwykła ścieżka dźwiękowa tworzą fenomen Hanny.

Czytaj dalej „HANNA – czy warto zobaczyć ten film?”

Jak zostać dobrym krytykiem filmowym? ;)

Odpowiedź jest prosta: nie zostać krytykiem. Kojarzą nam się ci krytycy z panami w okularach wysoko noszący głowę, co uważają, że znają się bardzo dobrze na filmach.

Ogólnie krytycy filmowi to całkiem przydatna funkcja społeczna w świecie kina. Ale często są omylni i chodzi pogłoska, że krytykami zostają niespełnieni pisarze, filmowcy itp. Przez to właśnie z pewną dozą niechęci oceniać lubią dzieła innych. Czytaj dalej „Jak zostać dobrym krytykiem filmowym? ;)”

Gdzie to polskie dobre kino? (wideo)

W przeszłości moi drodzy. Może to i banalne lecz prawdziwe. Porównując dzisiaj peany nad  młodymi gniewnymi, którzy tworzą filmy typu „Zmruż oczy”, „Wszystko co kocham” czy teraz „Sala samobójców” obawiam się, że młodzi fani kina mogą sobie wyrobić zły nawyk definiowania polskiego dobrego kina.

Wajda wcale kiedyś nie był nudny (to znaczy na tyle filmów co stworzył to większość to nudy niemożebne, ale stworzył też dzieła ponadczasowe, przy których nawet Bergman się kłaniał). Że czarno-białe i pewnie historyczne i polityczne… Nie-e.

Czytaj dalej „Gdzie to polskie dobre kino? (wideo)”